Rozdział 9
Maj 2012
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu a na nim widniała godzina 7. Całą noc nie spałam, denerwując się wynikami. Wstałam, zjadłam płatki z mlekiem na śniadanie, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w białą koszulę z ćwiekami przy kołnierzyku, czarne rurki, czarny żakiet i czarne szpilki. Zrobiłam lekki makijaż, wyprostowałam włosy i byłam gotowa. 10.20-spojrzałam na zegarek i pojechałam w stronę siedziby Eurosportu. Po 20 minutach dojechałam i bez problemu znalazłam miejsce parkingowe. Weszłam do sali konferencyjnej, gdzie nazbierała się już spora grupa ludzi. Wszystkie miejsca były podpisane, usiadłam na samym przodzie na przeciwko Rafała. Po chwili do sali wszedł szef i rozpoczął swój monolog:
[...] było bardzo ciężko wybrać tą właściwą osobę, bo wszystkie wywiady stały na bardzo wysokim poziomie. Dlatego też zaczerpnęliśmy opinii zawodników. Do naszej ankiety przystąpiło: 5 Polaków, 5 Niemców, 4 Norwegów, 5 Austriaków oraz 2 Japończyków. Z naszych badań wynika jednogłośnie, że posadę w naszej stacji dostaje pani Zuzanna. Zdobyła ona 15 na 21 głosów. Gratuluję i witam w zespole. Pan Rafał zostanie Pani zastępcą.
Byłam w tym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie. Dostałam pracę, o której od zawsze marzyłam
...
Wychodziłam z budynku i moim oczom ukazał się Maciek z wielkim bukietem czerwonych róż. Szybko podbiegłam do niego z wielkim bananem na twarzy.
-To jednak biografii nie piszesz?
-No nie, ale chyba mogę zacząć. Po Twojej minie domyślam się, że dostałaś pracę- mówił dając mi kwiaty.
-Dziękuje, tak dostałam-powiedziałam uradowana, a skoczek przytulił mnie do siebie.
-To teraz Cię porywam.
-Najpierw muszę pojechać do domu przebrać się, bo długo w tych szpilkach nie pociągnę...
Po chwili dojechałam do domu i szybko ubrałam dżinsową koszulę, spodnie w paski i białe krótkie Converse. Zaraz potem wsiadłam do auta Maćka.
-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuje-odpowiedziałam.
Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce. Był to tor kartingowy.
-Lepszej niespodzianki nie było?-zapytałam wysiadając ze samochodu.
-Niestety nie- wyszczerzył się Maniek.
...
Po dwóch godzinach błogiej zabawy, wyszliśmy wybawieni za wszystkie czasy. Potem poszliśmy na kolację i do parku, a później Maniek odwiózł mnie do domu.
-Dziękuje-powiedziałam wysiadając z auta.
Maciek wskazał palcem na policzek, gdy już się zbliżyłam on momentalnie odwrócił się i mój pocałunek zamiast trafić w policzek, trafił w usta. Nasze oczy się spotkały, a usta dzieliły milimetry. Po chwili złączyliśmy się w o wiele dłuższym pocałunku...
_________________________________________
Wracam do Was z dziewiątką. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
Następny rozdział w niedzielę :)
Pozdrawiam Karolina
No i genialnie, że dostała tą pracę! Jak miło, że Maciek po nią przyjechał i spędził z nią miło czas :) A końcówka to miód na moje oczy! Jeżeli Zuza znów wyleci z jakimś tekstem, że jeszcze nie, nie ejst gotowa i takie tam to jej coś zrobię. Niczym Blanka w moim opowiadaniu xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Po przeczytaniu- nastrój robi się jakiś lepszy. :D Kolejny z Twoich świetnych rozdziałów. :D Oby tak dalej! : 33
OdpowiedzUsuńfajnie, że dostała tę pracę. :D
OdpowiedzUsuńsuper czekam na więcej :D
ooooooooooooooo<3 boże jacy oni są słodcy :* tyle miłości, gdy to czytam to mi sie też banan robi na twarzy, a wogóle hahahahah jak juz zaczynasz prace w eurosporcie to prosze zrobić cos takiego podobnego z tymi boski panami : http://www.youtube.com/watch?v=hFMOARf-6NY
OdpowiedzUsuń